Kto powiedział, że będzie łatwo?

Moje życie nie jest usłane różami, tak jak wiele osób sobie wyobraża. Wszystko nie idzie jak z płatka i nie pojawia się samo z siebie. Tworząc w nowej energii owszem, tak to właśnie wygląda, ale nie wszystko jest jeszcze nowe.

To ja człowiek i mistrz ciągle wspólnie  kreujemy dla siebie.

Nie oświecam się w komfortowych warunkach. Nie spędzam 40 dni na pustyni w odosobnieniu, kiedy tego potrzebuję. Nadal jestem człowiekiem, mam człowiecze sprawy codzienne, mam syna, mam swój kreatywny biznes. Mam uczniów i przyjaciół i nieznajomych z którymi ciągle się stykam. Wiele rzeczy się dzieje  w moim życiu, jest ono w ciągłym ruchu. Tak wybrałam. To jest moja dystrakcja.

W tej drodze duszy, do wszystkiego trzeba dojść samemu, można czuć pomoc  innych, pomoc aniołów, przewodników, duchów, ale w ostatecznej rozgrywce idziesz sam i albo przyzwolisz na to albo nigdy nie dojdziesz do tych świetlistych drzwi.

Wiedząc o tym nie można już zwalać winy na innych, nie można zazdrościć że oni mieli łatwiej, bo nie mieli. Tak samo wszystko dochodziło do nich etapami a co poniektórzy, tak jak ja, robili to będąc matką, będąc córką, będąc kochaną i kochając. Niektórzy w międzyczasie wpadli w choroby , a inni nie, ale każdy musiał zjeść te same czekoladki, nawet jeśli nie wszystkie smakowały jak sukces. Każdy z nas kreuje samodzielnie swoje życie i wszystko co do niego przychodzi, nikt inny nie jest za to odpowiedzialny. To wszystko TY. To wszystko JA.

Przyzwalajcie! To jedyna droga małych człowieczych turbulencji. Jedyna droga względnego spokoju, ale pamiętajcie, wybierając oświecanie, wybieracie drogę miłości samego siebie i nikt nie mówił że to jest łatwe.  Na pewno odważne, na pewno zachwycające i godne. Ale nie proste. Chyba, że tak wybierzesz.

AN

Dodaj komentarz